piątek, 11 grudnia 2015

Chyłka i Zordon po raz pierwszy

Zachęcony pozytywnymi opiniami i promocją w Biedronce wszedłem w posiadanie "Kasacji" i wreszcie miałem okazję sprawdzić o co z tym Mrozem chodzi.



Piotr Langer zostaje oskarżony o podwójne morderstwo. Jego obroną zajmuje się Joanna Chyłka - prawniczka ze znanej warszawskiej korporacji prawniczej. Sprawy nie ułatwia fakt, że klient spędził 10 dni z ciałami w swoim mieszkaniu, a teraz w żaden sposób nie chce współpracować.

Mróz swoją historię rozpoczyna od razu z grubej rury. Żadna tam kradzież, defraudacja czy chociaż ciężkie pobicie. Jest morderstwo i to podwójne, dodatkowo ze szczególnym okrucieństwem, choć jednym z pierwszych stwierdzeń Chyłki było dużo mocniejsze określenie. Sama prawniczka też nie wypadła sroce spod ogona - z opisu wyglądu wychodzi, że nie tylko przyciąga męskie spojrzenia, ale ma również całkiem mocny charakterek. To chyba dobre określenie, bo w wielu wypadkach daje o sobie znać jej cięty język i nieustępliwość cechująca ludzi osiągających sukcesy. Jeżeli mamy z kimś walczyć, to jest to najgorszy przeciwnik z jakim możemy się spotkać. Jeżeli zaś mamy kogoś takiego po naszej stronie to trzeba dbać o to by po niej został. I co ma zrobić w takiej sytuacji Kordian Oryński, któremu los przypisał rolę "padawana" Chyłki? Ledwie co skończył studia z wynikiem, który stawiał go na niezbyt dobrej pozycji w środowisku, a "kopnął" go zaszczyt bycia uczniem osoby, która unikała takich sytuacji jak ognia. Zresztą autor postarał się stworzyć możliwie jak najwięcej kontrastów pomiędzy tym dwojgiem. Ona z wieloletnim doświadczeniem, z wielkim mieszkaniem i drogimi meblami, jeździ wypasioną bryką puszczając na cały regulator Iron Maiden. On nie ma żadnego obycia, ledwie ma na czynsz i bilet miesięczny i słucha Willa Smitha. To nie powinno się udać, a mimo to działa i działa bardzo dobrze, bo słowne potyczki tej pary to jedne z najlepszych dialogów, jakie miałem okazję czytać. I znowu miałem taką dziwną sytuację, że najbardziej się śmiałem ze zdania, w którym większość słów nie nadaje się do druku. A trochę się ich w książce znalazło, bo Chyłka nie owijała w bawełnę.
"Kasacja" to przykład jak w przystępny sposób pokazać dosyć zawiłe rzeczy, bo trzeba przyznać, że kwestie porządku prawnego w Polsce nie są czymś łatwym. Niewiele jest książek, które poruszają tą tematykę, a z innych form przekazu jestem w stanie przywołać tylko "Prawo Agaty" (przy okazji polecam ten serial). Prędzej potrafilibyśmy opowiedzieć o sądzie amerykańskim niż polskim. Mróz w bardzo wyważony sposób wprowadza informacje, które normalnie są nudne, ale są istotne w toku fabuły. W ogóle całą książkę należy czytać uważnie, bo pisarz potrafi jednym zdaniem wymusić rewizję naszych przypuszczeń co do przedstawionych faktów, a tym samym wymyślonego przez nas zakończenia. A muszę przyznać, że ostatni rozdział może spowodować rozstrój nerwowy. W wielu recenzjach pojawia się kwestia, że Mroza w jednej chwili się kocha, a zaraz ma się ochotę go zabić. Teraz już wiem i się nie dziwię, bo choć podchodziłem do lektury z dużą rezerwą (zawsze tak mam przy pozycjach, gdzie w recenzjach są przeważnie "ochy" i "achy"), to jednak dałem się wciągnąć w historię i teraz czekam na paczkę z "Zaginięciem".
Żeby nie było, że wszystko jest super i w ogóle. Sam pomysł na rozwiązanie fabuły nie jest oryginalny. Podobny zabieg miał miejsce w filmie "Lęk pierwotny". Poza tym sytuacja z wizytą w pewnej posiadłości była jak dla mnie naciągana. Od razu zwróciłem uwagę na podstawowy błąd "zapraszającego" i przez to zgadłem jak prawnicy byli w stanie do niej wrócić. Nawet wiedziałem nazwę tego, czego użyli w tym celu. A dla Zordona proponuję Windows Phone - mapy mają za darmo i nie będzie musiał się przejmować małym pakietem internetowym.
Podsumowując - jest to bardzo dobra lektura, z dobrze stworzonymi postaciami i ciekawą fabułą. Polecam fanom thrillerów prawniczych i tym który chcą zobaczyć jak w takim gatunku się odnajdą.


Tytuł: Kasacja
Autor: Remigiusz Mróz
Wydawca: Czwarta Strona
Rok wydania: 2015
Stron: 496


6 komentarzy:

  1. Ja mam zamiar rozpocząć przygodę z panem Mrozem jeszcze w tym roku, właśnie "Kasacją", bo po cichu liczę, że zobaczę ją pod choinką. Jestem ciekawa, czy moje odczucia będą podobne. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To warto napisać dużo listów do Mikołaja, aby na pewno doszły ;)

      Usuń
    2. A ja myślałam, że wystarczy telefon do Świętego z brodą... Muszę w takim razie napisać prawdziwy list :)

      Usuń
    3. Rzeczy naprawdę istotne to tylko na piśmie. Nie będzie mógł się wyprzeć, że chciałaś dokładnie to.

      Usuń
  2. No wlaśnie: O co z tym Mrozem chodzi :) Nie czytałam jeszcze negatywnej recenzji o tym autorze, Ty również zachwalasz, więc i ja mam nadzieję, że Lapończyk podaruje mi Mroza (jakkolwiek to brzmi :)). Pozdrawiam http://odkrywajacksiazki.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spotkałem się z chłodnym przyjęciem Mroza (to też dziwnie brzmi), ale recenzja dotyczyła "Ekspozycji". Nie mam tej książki w najbliższych planach, więc nie potwierdzę.

      Usuń

Podobne

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...