niedziela, 29 czerwca 2014

Nieudane straszenie mafią

Nie wiem skąd ta książka wzięła się na mojej półce, ale kiedy nie zdążyłem przed weekendowym wyjazdem  do szkoły dotrzeć do biblioteki wziąłem ją na drogę.


Były agent amerykańskiego wywiadu Woods Palmer ma powstrzymać odpływ dolarów z europejskich banków, powodujący miliardowe straty w finansach Stanów Zjednoczonych. Palmer odkrywa działalność potężnej ogólnoeuropejskiej organizacji przestępczej. Wiedza ta jest bardzo niebezpieczna. Mafia bez skrupułów broni swojej pozycji.

środa, 18 czerwca 2014

Sława Perunowi!

Słowiańskie wierzenia to temat mało obecny w literaturze powszechnej. Na szczęście elblążanka Zuzanna Gajewska postanowiła nieco przybliżyć ten zapomniany aspekt naszej kultury.


X wiek n.e. Adelajda, córka Mieszka I ucieka z dworu w towarzystwie swoich służek. Schronienie znajduje w chacie babki jednej z nich. Jednak nie jest to zwykłe miejsce, a i staruszka też do zwyczajnych nie należy.
Czasy współczesne. Magda od dzieciństwa bała się swoich snów. Nikt nie był jest w stanie pomóc. Z czasem nauczyła się żyć w miarę normalnie, ale nie wie jak długo może to potrwać, a właśnie zaczęła studia. Pech chce, że jeszcze przed inauguracją dowiedziała się, że została zapisana na zły kierunek. Kiedy chce wyjaśnić tą sytuację zostaje uwięziona w windzie wraz z trzema innymi studentkami: Kornelią, Matyldą i Basią. Po uwolnieniu z pułapki rozchodzą się w swoją stronę. Wkrótce jednak coraz częściej zaczynają natrafiać na siebie. Każda z nich jest inna, ale w krótkim czasie nawiązuje się pomiędzy nimi nić przyjaźni i dziewczyny dużo czasu spędzają ze sobą. Dalsze wydarzenia pokazują, że łączy je o wiele więcej niż mogły sobie wyobrazić.

"Potomkowie..." to powieść z gatunku "urban fantasy" skierowana do młodzieży, ale jeżeli kogoś interesują słowiańskie wierzenia to ta książka jest pozycją, która w łatwy i pozbawiony naukowego zadęcia sposób wprowadzi go w świat Peruna, Welesa i innych bóstw, które nadal mają swoich wyznawców, znanych obecnie pod mianem rodzimowierców. Jest to zdecydowanie pozytywem, gdyż bardziej znane są nam mity greckie czy skandynawskie, natomiast w szkole nikt nie uczy o dorobku kulturowym naszych przodków. Dodatkowo autorka przedstawia opowieść o Adelajdzie - legendarnej córce Mieszka I, której rzeczywiste istnienie nie zostało jednoznacznie potwierdzone, ale stanowi ona punkt wyjścia dla historii.

Minusem książki jest mały druk, który może utrudniać czytanie i sprawia, że po zakończeniu tych 164 stron wydaje się, że przeczytało się ich sporo więcej. Miejmy nadzieję, że kolejne części (cała opowieść ma mieć ich pięć) będą pod tym względem przyjaźniejsze dla czytelnika.

Jeżeli jest ktoś chętny na lekturę to powinien obserwować bloga Zuzanny pod adresem szufladopolka.blogspot.com. Autorka udostępniła "Potomków..." w ramach akcji "Moja książka w waszych rękach". Ponieważ spore znaczenie w tej historii mają pory roku, więc są cztery ścieżki, po których wędrują książki.
Można też, niczym hrabia Mrożonek, próbować stworzyć piątą porę roku i wypożyczyć książkę z biblioteki, ale to raczej opcja dla mieszkańców Elbląga i okolic.


Tytuł: Potomkowie pierwszej czarownicy
Autor: Zuzanna Gajewska
Wydawnictwo: Fundacja Elbląg
Rok wydania: 2013
Stron: 164

piątek, 13 czerwca 2014

Gorące lato

W Brazylii właśnie zaczęły się Mistrzostwa Świata, a ja przypomnę powieść związaną z turniejem, który miał miejsce dwa lata temu w Polsce. W letniej scenerii rozgrywa się trzecia (a wydana jako druga) część historii z Jakubem Tyszkiewiczem w roli głównej.



Trwa właśnie turniej Euro 2012 i polska reprezentacja dokonała historycznego wyczynu - wyszła z grupy (to jedyny element w książce, który jest zdecydowanie zmyślony). Tyszkiewicz jako odpowiedzialny za zabezpieczenie tej prestiżowej imprezy sportowej ma wsparcie w grupie swoich zaufanych współpracowników, których mieliśmy okazję poznać na kartach "Wiatru" i "Mrozu". A będą mu oni potrzebni, gdyż po raz pierwszy na polskiej ziemi dochodzi do próby samobójczego ataku terrorystycznego. W trakcie prowadzonego śledztwa okazuje się, że aresztowanie niedoszłego zamachowca nie było skutkiem tylko szybkiej interwencji policji. Potem jest już tylko trudniej. Tyszkiewicz musi rozwiązać sprawę zamachu, uniknąć przeszkód stawianych przez nieprzychylnych szefów innych służb, poradzić sobie z kryzysem w małżeństwie a przede wszystkim nie zwariować od temperatur przekraczających te powszechnie panujące o tej porze roku.
Drugim dnem opowieści są zakulisowe rozgrywki różnych agencji i służb, które bardzo niechętnie dzielą się swoimi informacjami i władzą, a do zdobywania potrzebnych danych wykorzystują techniki, które w niejednym wypadku są niehumanitarne. Gdzie znajduję się granica do której można się posunąć w celu zapewnienia bezpieczeństwa nie tylko pojedynczych osób ale całego kraju i kto jest uprawniony aby to określić?
Powieść napisana sprawnie, bez zbędnych ozdobników, a scena finałowa powoduje duży przypływ adrenaliny u czytelnika. Przedstawiony scenariusz ataku jest wysoce prawdopodobny i może się wydarzyć przy każdej większej imprezie czy to sportowej czy kulturalnej.


Tytuł: Upał
Autor: Marcin Ciszewski
Wydawnictwo: Znak
Rok wydania: 2012
Stron: 413

czwartek, 5 czerwca 2014

To nie koniec walki

Tomasz Stężała kontynuuje opowieść o swoim dziadku Bolesławie Nieczuji-Ostrowskim oraz żołnierzach niemieckich i radzieckich.


Porucznik Nieczuja-Ostrowski prężnie działa w organizacji konspiracyjnej, ale wróg nie próżnuje wobec czego musi wymyślać coraz to nowe sposoby na zdobywanie uzbrojenia. Tymczasem na wschodzie "sojusznicze" armie w tajemnicy przygotowują się do ataku. Jak wiemy Niemcy pierwsi zerwali obowiązujący pakt, co pozwoliło im w pierwszym etapie działań dokonać znacznych postępów w głąb terytorium wroga.

Pierwszy tom nosi podtytuł "Pseudonim Grzmot" co sugeruje, że większość uwagi będzie zwrócona na Bogusława ("Grzmot" to jego pseudonim), ale tak naprawdę jest on tutaj postacią drugoplanową. Więcej dowiadujemy się o Wilhelmie i Edwinie, gdyż to ich historie są bardziej rozwinięte. Dodatkowo we wstępie autor stwierdza, że to nie jest powieść. Niestety, w moim uznaniu jest to powieść i jako taka powinna być traktowana.
Tych którzy, tak jak ja, czekają na kontynuację ucieszy informacja, że jeszcze w tym roku ukaże się tom drugi "Kryptonim Ubezpieczalnia".

Tytuł: Kapitanowie 1941. Pseudonim Grzmot
Autor: Tomasz Stężała
Wydawnictwo: Instytut Wydawniczy Erica
Rok wydania: 2013
Stron: 445

środa, 4 czerwca 2014

Skarb w kipu zapisany

Dzika Mrówka tym razem zabiera nas w podróż do Ameryki Południowej, aby odkryć skarb zatopiony w wysokogórskim jeziorze.


W jaki sposób z polskich gór przenieść się w Andy? Trzeba być Dziką Mrówką i w trakcie wakacyjnej wędrówki natrafić na kipu, które opowiada historię o wielkim skarbie zatopionym gdzieś w niedostępnych górach. Warto też wiedzieć, że pewien genialny chłopiec z Elbląga może być w stanie odszyfrować pismo węzełkowe. Ale nawet najlepsze wskazówki i fakt bycia Markiem nie sprawią, że znajdą się pieniądze na tak daleką wyprawę. Mogą jednak pomóc w pozyskaniu wsparcia w postaci inżyniera, który tak zupełnie przypadkiem wyemigrował z Polski do Peru. Nieoceniony może też być fakt, że tenże inżynier jest członkiem klubu poszukiwaczy skarbów i płetwonurkiem.
Kto nie ma tak dobrze, to może poczytać o przygodach Dzikiej Mrówki w czwartej części serii autorstwa Andrzeja Perepeczko. Jeżeli ktoś czytał poprzednie to wie czego się spodziewać. Kto nie czytał, to powinien od nich zacząć, gdyż jest tu dużo nawiązań do wcześniejszych perypetii Marka, Jarka i Ulki, która staje się pełnoprawną towarzyską wypraw bliźniaków.


Tytuł: Dzika Mrówka i Jezioro Złotego Lodu
Autor: Andrzej Perepeczko
Wydawnictwo: Wydawnictwo Morskie
Rok wydania: 1986
Stron: 189

wtorek, 3 czerwca 2014

Trzech poruczników, trzy armie, jedna wojna

Tomasz Stężała po opisaniu historii zdobycia Elbląga przedstawia nowy cykl pod nazwą "Trzy Armie". Otwiera go książka "Porucznicy 1939".


Akcja książki rozpoczyna się w roku 1937, a kończy na przełomie lat 1939/1940. W Polsce, Niemczech i Związku Radzieckim jeszcze nie mówi się otwarcie o wojnie, ale żołnierze coraz częściej uczestniczą w ćwiczeniach. W Polsce porucznik Bronisław Nieczuja-Ostrowski zdobywa kolejne szlify w szkole kapitańskiej i właśnie ma objąć swoje pierwsze samodzielne dowództwo. W Związku Radzieckim porucznik Edwin Owczarski trafia pod "opiekuńcze" skrzydła NKWD i zostaje wysłany z misją do Elbinga, gdzie poznaje Wilhelma, pracownika zakładów Schichaua, wtedy jeszcze cywila, lecz wkrótce porucznika wojsk pancernych. Losy tych trzech postaci będą główną osią akcji książki i to z ich perspektywy będzie prezentowana droga ku wojnie oraz pierwsze jej bitwy w ramach kampanii wrześniowej.

Pozycja ta, podobnie jak "Elbing 1945", jest fabularyzowaną wersją wydarzeń historycznych. W przystępny sposób prezentuje zarówno nastroje w ojczyznach bohaterów, jak i sam przebieg działań wojennych. Jednak Tomasz Stężała nie skupia się tylko na walkach. Ukazuje także zwykłe życie zarówno ludzi często zmuszonych do udziału w wojnie, jak i ich rodzin, które zostały w domach lub te domy opuściły czy też wbrew swojej woli podpisywali "volkslisty" aby ratować swoich bliskich.
Problemem w trakcie czytania Poruczników..." jest ilość bohaterów, zwłaszcza tych drugoplanowych. Pojawiają się na krótko i więcej nie ma o nich mowy, ale nie da rady tego uniknąć opisując tak rozbudowaną historię. Trzeba też przyzwyczaić się do nagłych przeskoków z jednego wątku do drugiego, zwłaszcza w części dziejącej się od dnia ataku Niemców. Pozwala to na spojrzenie na te same wydarzenia z różnych punktów widzenia, a nie tylko "jednego słusznego".

"Porucznicy 1939" to powieść do polecenia każdemu, kto szuka dobrej historii o kampanii wrześniowej, ale niekoniecznie w formie pamiętnika lub z dokładnością co do godziny.


Tytuł: Porucznicy 1939 (cykl Trzy Armie)
Autor: Tomasz Stężała
Wydawnictwo: Instytut Wydawniczy Erica
Rok wydania: 2011
Stron: 483



poniedziałek, 2 czerwca 2014

Podsumowanie "czytalskiego" maja


Maj się skończył, wobec czego czas na podsumowanie listy lektur.
Długi weekend minął pod znakiem Martyny Raduchowskiej i jej "Szamanki od umarlaków". Jest to świetne "urban fantasy", napisane z dużym humorem. Potem poszła cała seria o Mordimerze Madderdinie autorstwa Jacka Piekary - "Ja, Inkwizytor. Wieże do nieba", "Ja, Inkwizytor. Dotyk zła", "Ja, Inkwizytor. Bicz Boży", "Ja, Inkwizytor. Głód i pragnienie". Lekturą "www.1944.waw.pl" zakończyłem cykl o pułkowniku Jerzym Grobickim i jego podwładnych przeniesionych w czasie w okres II wojny światowej. Koniec miesiąca to "Potomkowie pierwszej czarownicy" Zuzanny Gajewskiej - rzadko poruszana tematyka wierzeń słowiańskich przedstawiona w łatwo przyswajalnej formie oraz "Kuzynki" Andrzeja Pilipiuka - już to kiedyś czytałem, ale stwierdziłem, że warto sobie przypomnieć.