Czas na przedstawienie książek, z którymi najlepiej spędziłem czas w minionym roku.
Tym razem miałem problem z wyborem tych pięciu naj książek. Poza pierwszymi dwiema oczywiście, bo Mróz pozamiatał. Natomiast nikt więcej nie wywołał u mnie jakiś większych emocji.
1. Behawiorysta
Z tego co widziałem, to ta książka pojawia się w dużej ilości zestawień najlepszych książek zarówno tego autora, jak i ogólnie wydanych w zeszłym roku. Nie dziwię się temu - konfrontacja byłego prokuratora z psychopatą zdolnym do wszystkiego jest niezwykle mroczna i wciągająca i trudno pozostać neutralnym wobec dylematów jakie pisarz nam przedstawia.
2. Zaginięcie
Jak dla mnie najlepsza z dotychczasowych części serii o Chyłce i Zordonie. Ciekawa zagadka, dużo akcji i rozwój relacji między prawniczką i jej podwładnym - wszystko to sprawia, że strony praktycznie same się przewracają w trakcie lektury.
3. Śmierć kolekcjonera
Pierwszy kryminał, którego akcja rozgrywa się w moim rodzinnym mieście - Elblągu. Do tego przedstawienie mało znanego środowiska kolekcjonerów dawnych papierów wartościowych i charakterystyczni bohaterowie.
4. Miasto Archipelag
Zbiór reportaży opisujących życie w byłych miastach wojewódzkich. Niektóre z nich niemal nie zauważyły, że ich status się zmienił. Inne, pomimo upływu czasu, nadal nie mogą się pogodzić z degradacją do miast powiatowych. Każde z nich jest inne, ale w każdym mieszkają ciekawi ludzie.
5. Maluch. Biografia
Przyznaję, że nigdy nie miałem "malucha". Ta książka to nie tylko historia tego samochodu, lecz całej tamtej epoki, która - na szczęście - już przeminęła. Świetna pozycja nie tylko dla fanów polskiej motoryzacji.
A jak wygląda wasze top 5, a może 10?