poniedziałek, 4 maja 2015

Czytalski ogląda: Daredevil

Oto serialowa rewelacja ostatnich tygodni. Najnowsza odsłona filmowej wersji Universum Marvela tym razem przedstawia bohatera, który nie ratuje całego świata, lecz tylko jeden jego mały kawałek, ale jakże dla niego istotny.

Źródło: filmweb.pl
Matthew Murdock (Charlie Cox) w wieku dziewięciu lat stracił wzrok, jednak zamiast tego zyskał inne zdolności. Teraz, jako dorosły człowiek w dzień praktykuje jako adwokat, w nocy zaś walczy z przestępcami kierowanymi przez Wilsona Fiska (Vincent D'Onofrio).
W tej recenzji zdecydowanie się pozachwycam opisywanym serialem, gdyż jest czym.
Po pierwsze - kinowo-telewizyjne Universum Marvela jest ściśle ze sobą połączone. W poszczególnych pozycjach umieszczane są mniej lub bardziej oczywiste nawiązania do innych, np. w "Iron Manie" w pracowni Tony'ego Starka widać prototyp tarczy Kapitana Ameryki. Również "Daredevil" nie jest wyjątkiem - Matt traci wzrok w wyniku wydarzeń przedstawionych w pierwszej części "The Avengers".
Po drugie - dzięki temu, że jest to serial, to jest czas na rozwinięcie historii bohaterów. I to nie tylko tych pozytywnych. Równie dobrze jak przeszłość Murdocka poznajemy wydarzenia z życia Fiska.
Po trzecie - każda z postaci, które odgrywają jakąś rolę w fabule jest dobrze scharakteryzowana. Ma swoje ambicje, lęki i bagaż doświadczeń, który za sobą ciągnie. Duża w tym zasługa dobranej obsady. Vincent D'Onofrio w roli tego złego jest doskonały i świetnie pokazuje, że Wilson jest tylko człowiekiem i nie zawsze jest pewny swoich działań.
Po czwarte - wciągająca fabuła i bardzo dobra realizacja. Serial ma naprawdę klimat - dużo scen dzieje się w ciemnych zaułkach i opuszczonych magazynach. Nawet te fragmenty kręcone w ciągu dnia nie nastrajają optymistycznie. Podobne wrażenie odnosiłem oglądając "Ziarno prawdy". Dodatkowo nie mamy pewności, że dobrzy odnieśli zwycięstwo - przestępczość jest jak hydra. Plusem jest też to, Daredevil nie walczy z kosmitami czy innymi najeźdźcami, ale próbuje zmienić na lepsze to, co jest mu najbliższe - dzielnicę w której się wychował i żyje. I te sceny walki - jedne z najlepszych jakie miałem okazje oglądać. Dobrze nakręcone pozwalają dostrzec wszystkie zadawane ciosy i nie wywołują potrzeby przewijania, aby sprawdzić co właściwie trafiło walczącego.
Żeby nie było, że same superlatywy. Należy pamiętać, że jest to serial zrealizowany na podstawie komiksu o superbohaterze i niektóre rzeczy mogą ujść na sucho np. dosyć często w scenach walki Matt wykonuje niezwykłe ewolucje, które nic specjalnego do samego ich wyniku nie wnoszą. Można było powalić przeciwnika w mniej spektakularny sposób, ale szybciej. Murdock też jest nieco dwulicowy - swoim przyjaciołom mówi, że mają rozwiązywać sprawę zgodnie z prawem, a za chwilę wychodzi "sprać" kilku bandziorów, aby uzyskać potrzebne informacje. Serial nie jest przeznaczony dla każdego widza - jest tu spora ilość brutalnych scen, a i sama tematyka nie będzie interesująca dla osób, które nie gustują w "gościach w maskach i rajtuzach".
Mi teraz pozostaje tylko jedno - czekać do przyszłego roku, gdyż polityka platformy Netflix jest niecodzienna - cały sezon serialu jest dostępny w jednym momencie i po jego obejrzeniu trzeba dłuuuugo czekać na nową serię. A na razie w ramach otarcia łez można się wybrać na drugą część "The Avengers" :)



Tytuł: Daredevil
Liczba odcinków: 13 (sezon 1)
Rok produkcji: 2015

2 komentarze:

  1. Robię wszystko, żeby omijać szerokim łukiem spoilery, promosy i zwiastuny tego serialu - chcę go obejrzeć świeżym okiem, bez żadnych założeń. Choć po opiniach widzę, że jest się czego dobrego spodziewać :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest dobrze. Oczywiście nie jest to serial idealny, bo żaden nie jest ale ten jest udany i proponuję obejrzeć jak najszybciej :)

      Usuń

Podobne

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...