wtorek, 30 lipca 2019

Marcin Ciszewski - Invictus


W roku 1920 nie było "cudu nad Wisłą" i komunistyczna rewolucja rozlała się na całą Europę. dwadzieścia lat później ZSRS zabiera się za atak na USA. Amerykanie są jednak do tego starcia kompletnie nieprzygotowani. Ich jedyną nadzieją i szansą na powstrzymanie inwazji jest największy okręt jaki kiedykolwiek powstał - USS "George Washington".

Marcin Ciszewski wraca w klimaty stricte militarne. Zaprezentował nam swoją wersję wydarzeń z okresu dwudziestolecia międzywojennego - choć w jego historii takiego okresu nie było. W roku 1920 Polacy nie zdołali zatrzymać Rosjan pod Warszawą i pochód rewolucjonistów zakończył się zdobyciem wysp brytyjskich. Następnym celem jest Ameryka. I jest tylko jedna siła, która może ich powstrzymać - największy pancernik jaki został zbudowany w historii wojen. USS "George Washington" to flagowa jednostka US Navy, której jedynym zadaniem jest zablokowanie komunistycznego desantu, który zmierza w stronę wschodniego wybrzeża USA. Dowodzić ma nią osoba, która najgłośniej protestowała przeciwko budowie "Invictusa". Wiceadmirał Frank Bratten to postać, która stanowi bardzo mocny punkt powieści - jego niechęć do całej koncepcji tego okrętu sprawia, że będzie on robił wszystko, aby jednak nie zmarnować pieniędzy, które poszły na jego budowę. Bratten ma też za sobą trudną historię osobistą, a ostatni okres służby skazał go niemal na banicję. Frank to jednak twardy weteran i żelazną ręką trzyma załogę w ryzach. Towarzyszy mu kilku równie charakterystycznych bohaterów drugoplanowych, wśród których pojawiają się również Polacy, m.in. córka Józefa Piłsudskiego - Jadwiga.
Autor w bardzo obrazowy sposób przedstawia ustrój komunistyczny - indoktrynacja, propaganda, militaryzm i poniżenie zwykłego człowieka, choć przeciwstawiona temu demokracja w stylu amerykańskim nie wygląda miło i nie ma szans na skuteczne oparcie się nośnym hasłom równości i władzy klasy robotniczej.
Stylistycznie powieść odbiega od dotychczasowych pozycji Ciszewskiego, ale dla mnie ta zmiana dodała jakości. Długie zdania - złożone z kilku krótkich - dają poczucie dynamiki i sprawia, że kolejne strony niemal same się przewracają i to nawet pomimo kilku momentów, gdzie następuje spowolnienie akcji wstawkami retrospekcji lub opisywaniem jak potoczyła się historia świata w tej wersji alternatywnej.
Jeżeli więc szukacie ciekawej opowieści wojennej, w której główną rolę grają okręty to się nie zawiedziecie sięgając po "Invictusa".





Tytuł: Invictus
Autor: Marcin Ciszewski
Wydawca: Warbook
Rok wydania: 2019
Stron: 496

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Podobne

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...