czwartek, 7 stycznia 2016

Czytalski ogląda: Gwiezdne Wojny. Przebudzenie Mocy

Nowa odsłona historii stworzonej przez George'a Lucasa miała premierę w połowie grudnia. Jest to pierwsza część przy której tworzeniu Lucas nie brał udziału.


Po bitwie o Endor Imperium nie upadło. Nadal sieje postrach w galaktyce, choć teraz nosi miano Najwyższego Porządku. Poe Dameron (Oscar Isaac), pilot Rebelii, wchodzi w posiadanie mapy wskazującej kryjówkę Luke'a Skywalkera. Musi ją ochronić przed szturmowcami pod dowództwem Kylo Rena (Adam Driver). Przypadkowo w całą historię wplątują się Finn (John Boyega) - dezerter z sił imperialnych - oraz Rey (Daisy Ridley) - poszukiwaczka złomu z pustynnej planety Jakku.

Najnowsza część gwiezdnej sagi to zdecydowany powrót do klimatu oryginalnej trylogii. Przy nagminnym stosowaniu grafiki komputerowej w tworzeniu efektów specjalnych "Przebudzenie..." jest ciekawą odmianą - w kilku scenach widać, że użyto animatronicznych lalek, zamiast generowania ich przez CGI. Tak samo ma się sytuacja z droidem BB-8, który został zaprezentowany w trakcie jednej z konferencji promującej film. Oczywiście, są też efekty stworzone w postprodukcji, ale ich jakość i ilość jest zupełnie odmienna od tego, co można było zobaczyć w epizodach I-III. Nie jestem jakimś zagorzałym fanem tej serii, ale na "trylogię prequeli" patrzy mi się z przykrością.
Wiele osób zarzuca, że nowy epizod jest fabularną powtórką z "Nowej nadziei". Ja również odniosłem podobne wrażenie, choć dotyczy ono raczej głównych zrębów opowiadanej historii niż całego filmu czy też pewnych rozwiązań. Z wypowiedzi reżysera, J.J. Abramsa, wynika, że chciał przyciągnąć do kin nowych fanów, a obecnym nie fundować rewolucji, choć kilka istotnych zwrotów akcji w trakcie seansu jest. Są one jednak potrzebne, aby można było pchnąć historię do przodu. Zabrakło też ciekawszego osadzenia w tle politycznym, które było jedną z niewielu zalet części z Obi-wanem i Anakinem.
Zaletą filmu jest dobra obsada. Oprócz kilku znanych postaci (Han Solo, Leia Organa, Chewbacca) pojawiają się nowe, wokół których budowana będzie dalsza historia (Rey, Finn, Poe, Kylo Ren). Problemem może okazać się odbiór głównego przeciwnika. Nie jest on tak silny jak Darth Vader, ani tak biegły w polityce jak Palpatine. Sam zdaje sobie sprawę ze swojej słabości i robi wszystko, aby dorównać Vaderowi, choć momentami te wysiłki wyglądają mało wiarygodnie. Trzeba jednak poczekać na kontynuację, żeby stwierdzić czy jednak uda się z tej postaci zrobić naprawdę znaczącego antagonistę.
Jako, że jest to kontynuacja to nie dało się stworzyć historii, która nie nawiązywała by do wcześniejszych wydarzeń. Na szczęście jest tego raczej niedużo i film może także istnieć jako samodzielne dzieło.
Podsumowując - fani już to widzieli, ale jeżeli ktoś dotychczas nie oglądał "Gwiezdnych Wojen" to teraz jest dobry moment aby zacząć swoją przygodę z tą sagą i poczuć się jak Rey, która słyszała legendy o Mocy, ale nikt jej tego nie potwierdził, a teraz ma szansę ją poznać.




Tytuł: Gwiezdne Wojny. Przebudzenie Mocy / Star Wars. The Force Awakens
Rok produkcji: 2015
Czas trwania: 135 minut

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Podobne

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...