wtorek, 28 czerwca 2016

Śmierć w pałacu

Agnieszkę Pietrzyk przedstawiałem już przy okazji jej najnowszej książki "Śmierć kolekcjonera". Dziś jedna z jej wcześniejszych - "Pałac tajemnic".



W starym pałacu w Ponarach - obecnie zaadaptowanym na blok mieszkalny - zostaje zabite małżeństwo pochodzenia rosyjskiego. Anna Prus przyjeżdża tam, aby na podstawie tej historii napisać swoją kolejną książkę.

Jeżeli planujecie wakacje nad jeziorem, to możecie zamiast na zatłoczone mazurskie jeziora wybrać się nad jezioro Narie i przy okazji odwiedzić Ponary lub Morąg, gdzie ma miejsce część akcji powieści. Autorka wybrała interesujące miejsce, gdyż sam widok pałacu von Groebenów wywołuje przekonanie, że musi skrywać niejedną tajemnicę. Jest tak też w istocie, ale odkrywanie tych mrocznych sekretów jest najlepszą częścią lektury. Pisarka w krótkiej (bo co to jest 250 stron) historii zawarła całkiem dużo wątków, ale jedne wynikają z drugich w sposób logiczny, choć niekoniecznie bezpośredni. Pałac służący obecnie celom mieszkaniowym kryje w sobie społeczeństwo w pigułce. Z jednej strony mamy profesora i jego małżonkę - znaną skrzypaczkę, z drugiej zaś rodzinę alkoholików. Oprócz nich Mariusza - typowego "Sebka - dresa", nauczyciela, zubożałą hrabiankę, zaś sami zamordowani byli z pochodzenia Rosjanami. W takie środowisko trafia główna bohaterka, która wydaje się być pierwowzorem dla postaci prokurator Łempickiej-Krol - nieustępliwa w dążeniu do prawdy i mająca pewne problemy rodzinne związane z dzieckiem. Jako osoba z zewnątrz początkowo ma problem z porozumieniem się z mieszkańcami, ale okazuje się, że dociekania pisarki stają się dobrą okazją do wygadania się i wzajemnego rzucania oskarżeń na sąsiadów. Jak zwykle w takich historiach bywa wychodzą na jaw rzeczy, które każą poddać w wątpliwość szczerość i prostolinijność najemców pałacu.
Autorka relacjonuje wydarzenia w pierwszej osobie - zarówno te, w których uczestniczy bohaterka, jak i "zeznania" jej rozmówców. Elementy te różnią się stylistycznie i są odzwierciedleniem tego kim jest dana osoba - profesorostwo mówi poprawnie, składnie, podczas gdy np. Mariusz rzuca wulgaryzmami. I właśnie ta postać jest dla mnie tą, która wywołała u mnie nagły skok ciśnienia po jego wypowiedzi na temat stosowania przemocy wobec kobiet. Jeżeli to było zaplanowane przez autorkę, to wyszło jej to  w stu procentach.
Podsumowując - ciekawy kryminał w sam raz na nadchodzące lato. Polecam :)


Tytuł: Pałac tajemnic
Autor: Agnieszka Pietrzyk
Wydawca: Replika
Rok wydania: 2011
Stron: 252

4 komentarze:

  1. "Pałac tajemnic" był moim pierwszym spotkaniem z Agnieszką Pietrzyk, (teraz mam za sobą już jej wszystkie cztery książki) i pewnie dlatego mam do niej sentyment. Pisałam już o tym u siebie kiedyś, że to jedna z książek, która sprawiła, że zaczęłam częściej sięgać po rodzimych autorów. A potem przyszło mi autorkę poznać. Bezcenne ;)
    /Pozdrawiam,
    Szufladopółka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi brakuje do kolekcji "Obejrzyj się królu", ale jest plan zakupu. "Urlop nad morzem" jest w kolejce do przeczytania i pewnie na dniach się za to zabiorę.

      Usuń
    2. Ja mam za to zaległości z recenzją "Śmierci kolekcjonera"

      Usuń
    3. Skoro magister zrobiony to trzeba nadrobić. Chyba, że się zabierasz za doktorat ;)

      Usuń

Podobne

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...