wtorek, 6 czerwca 2017

Remigiusz Mróz - Turkusowe szale



Polscy piloci po przegranej kampanii wrześniowej w dużej mierze trafili do Anglii. Tam po raz kolejny muszą walczyć - tym razem z dowództwem RAF, które pomimo ewidentnych braków w personelu nie chce wypuścić Polaków w powietrze. Żołnierze z 307. Dywizjonu "Lwowskich Puchaczy" dodatkowo muszą zająć się sprawą szpiega we własnych szeregach.

"Turkusowe szale" czekały chwilę na lekturę, gdyż miałem co czytać w przerwach pomiędzy kolejnymi powieściami Remigiusza Mroza, jednak po niespełniającej moich oczekiwań "Deniwelacji" stwierdziłem, że pora nadrobić ten brak. I po skończeniu stwierdziłem, że zwlekałem z tym za długo, tym bardziej, że książka miała premierę w 2014 roku.
Fabuła powieści jest oparta o historię 307. Dywizjonu Nocnego Myśliwskiego "Lwowskich Puchaczy". Była to jedna z szesnastu jednostek złożonych z polskich pilotów, które walczyły w barwach RAF. Jednak nie jest to dosłowne przeniesienie kroniki oddziału. Bohaterowie książki nie mają swoich odpowiedników w konkretnych osobach, a historia ze szpiegiem jest w pełni inwencją twórczą autora. Muszę jednak przyznać, że brakowało mi dobrej opowieści osadzonej w klimatach drugiej wojny światowej. W "Turkusowych szalach" znalazłem to, co tak lubię w powieściach Mroza - charakterni bohaterowie, nieprzewidywalne zwroty akcji (do końca nie podejrzewałem, że szpiegiem jest akurat ta osoba) i wpleciona w fabułę zachęta do bliższego poznania szczegółów historycznych. I tym razem jestem w stanie zgodzić się z hasłem na okładce (przy okazji jednej z moich ulubionych - nowe wydanie bardziej przypadło mi do gustu).
Powieść czyta się naprawdę przyjemnie, pomimo, że jest to historia wojenna. Patrząc jednak po innych recenzjach widzę, że podobała się również osobom, które na co dzień nie sięgają po ten gatunek.
Podsumowując - jeżeli ktoś jest fanem Remigiusza Mroza, a jeszcze nie czytał to trzeba szybko nadrobić. Jeżeli ktoś nie jest, to jest duża szansa, że po lekturze zostanie.


Tytuł: Turkusowe szale
Autor: Remigiusz Mróz
Wydawca: Bellona
Rok wydania: 2014 (tu wydanie z 2017)
Stron: 528

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Podobne

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...