wtorek, 2 stycznia 2018

Podsumowanie "czytalskiego" grudnia i roku


Ostatni miesiąc w roku nie należał do szczególnie płodnych, ale czas przed świętami trzeba było poświęcić na inne aktywności.

Pojawiły się dwa wpisy książkowe, jeden filmowy i życzenia świąteczne.
Pierwszy wpis zaczynał się od słów "[Z kartonu na strychu]" i prezentował gry paragrafowe z serii "Wehikuł czasu, m.in. "W poszukiwaniu króla Artura". Drugi wpis to recenzja najnowszej odsłony cyklu "meteo" Marcina Ciszewskiego - "Mgła" miała premierę 6 grudnia. Trzecim wpisem była recenzja ósmej części "Gwiezdnych wojen". Niestety, film nie spełnił moich oczekiwań. W Wigilię zaś przekazałem moje krótkie życzenia świąteczne.

Podsumowanie roku

Z pomocą przyjdzie mi serwis Goodreads (przy okazji zapraszam do dołączenia do moich znajomych).



Jak widać zarejestrowałem tam przeczytanie 74 książek - nie liczę książek czytanych synowi do poduszki (poza jednym grubym wyjątkiem), bo spokojnie przekroczyłbym 100 pozycji. Najgrubsze było "Wotum nieufności" i jednocześnie Remigiusz Mróz był autorem, którego książki najczęściej się pojawiały na mojej liście (łącznie 9 pozycji, czyli 12% przeczytanych).

Na moim Instagramie Mróz rządzi niemal niepodzielnie. 8 zdjęć z #2017bestnine przedstawia jego książki.

Rozpocząłem jedną nową współpracę recenzencką, ale bardzo dla mnie istotną, gdyż wydawnictwo "Warbook" wydaje książki mocno trafiające w mój gust, m.in. Marcina Ciszewskiego :)

Nie jestem w stanie podać ile książek doszło do mojej kolekcji, ale szacuję liczbę na około 50-60. Rozpocząłem proces wyczytywania zapasów i w nowym roku mam nadzieję, że liczba książek na liście "chcę przeczytać" zejdzie w dół znacząco - w tej chwili jest to około 100.

Mała informacja o planach na 2018.
W styczniu mam zamiar wziąć się mocniej za polską literaturę - w planie jest Miłoszewski, Żulczyk, Bonda i Woźniak. W lutym chcę sięgnąć po Skandynawów - Nesbo, Larsson, Mankell. Marzec ma być pod znakiem "ciąg dalszy nastąpił" czyli zabieram się za kontynuację kilku książek, które miały swoje recenzje na blogu. Kwiecień to standardowo "#CzasWojowników". Dalsze plany jeszcze nie są sprecyzowane, ale mam jeszcze czas na ich ułożenie :)

I to by było na tyle w kwestiach podsumowań. Na dniach jeszcze pojawi się zestawienie "Te fajniaste z 2017", a potem już powrót do normalnej pracy blogowej :)

Do przeczytania!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Podobne

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...