środa, 7 marca 2018

Paweł Jaszczuk - Lekcja martwej mowy


Jakub Stern dostaje tajemnicze zaproszenie do Lwowa. Wraca do swojego rodzinnego miast po prawie 30 latach, ale nie dlaczego. Sprawy nie ułatwia fakt, że osoba, z którą miał się spotkać, dzień przed jego przyjazdem miała tajemniczy wypadek.

"Lekcja..." to piąta odsłona serii, której głównym bohaterem jest dziennikarz Jakub Stern. Wraz z nim trafiamy do Lwowa w dwóch okresach - w lecie 1968 roku oraz prawie trzydzieści lat wcześniej, kiedy Stern był dziennikarzem "Kuriera". I właśnie wokół jego pracy sprzed wojny kręci się fabuła książki.
Z początku wątki wydają się być ze sobą zupełnie nie związane. Ba, prolog i epilog to historia żołnierza bolszewickiego z 1920 roku. Jednak im dalej w głąb książki tym wyraźniejsze staje się, że nic nie jest przypadkowe. Do tego każda z postaci ma swoje zadanie, nie do końca zgodne z tym, co wiedzą inni. Trzeba pamiętać, że akcja dzieje się po wydarzeniach marcowych, a w trakcie "bratniej" interwencji w Czechosłowacji, zaś na scenie pojawiają się rzeczywiste osoby będące elementem ówczesnej władzy, która bała się nawet najmniejszych przejawów samodzielności. Autor w bardzo dobry sposób odzwierciedlił tamten okres. Zwłaszcza widać to w momentach, kiedy Stern porównuje współczesny Lwów do tego, który zapamiętał tuż przed jego opuszczeniem. Kontrast między miastem polskim a radzieckim jest dla niego szokiem, choć jeszcze większym jest dla jego niespodziewanej towarzyszki, która na co dzień mieszka w Paryżu.
Istotną cechą fabuły jest fakt, że jest w niej więcej bohaterów stojących po "złej stronie mocy". Większość postaci jest w jakiś sposób związana z władzą lub światem przestępczym, i są to osoby, które niekoniecznie na pierwszy rzut oka się takie wydają. Jest tu również dużo elementów sensacyjnych - porwanie, pościgi, walka wręcz. Nie są to jednak rzeczy dominujące i są dobrze osadzone w fabule.
Protagonistów zaś jest dwoje - wspomniany Jakub Stern, którego historia jest tu rozwinięta i dowiadujemy się znaczących rzeczy o jego przeszłości oraz Wilga de Brie. Jest ona jego redakcyjną koleżanką z przedwojennej gazety. Teraz pracuje w "Le Monde". Jej postać jest nieco słabiej poprowadzona i nie przedstawionego takiego "zaplecza" jak Jakub.
Stylistycznie nie ma niespodzianek, choć kilkukrotnie zaskoczyło mnie dosyć potoczne słownictwo określające elementy kobiecego ciała.
Pomimo, że prezentowana książka jest kontynuacją, nie natrafiłem na żadne miejsca, gdzie wymagane byłoby ode mnie posiadanie wiedzy o wydarzeniach z poprzednich części.
Podsumowując - ciekawa lektura "retro sensacyjna", osadzona w dosyć rzadko wykorzystywanym miejscu, czyli Lwowie. Autor zaś ze znawstwem prowadzi nas po jego ulicach.


Tytuł: Lekcja martwej mowy
Autor: Paweł Jaszczuk
Wydawca: Szara Godzina
Rok wydania: 2017
Stron: 298

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Podobne

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...